Animela Animela
486
BLOG

Pesto

Animela Animela Rozmaitości Obserwuj notkę 12

Pesto, tak z grubsza, można podzielić na te ze słoika i te dobre, czyli świeżo zrobione. Podział na zielone i czerwone (z dodatkiem suszonych pomidorów) jest wtórny i nie oddaje bogactwa odmian pesto.

Bo pesto można zrobić z liści bazylii, parmezanu, orzeszków piniowych i oliwy (ja dodaję też ząbek czosnku). Kto jednak powiedział, że do bazylii nie można dorzucić rukoli, parmezanu zastąpić serem "Bursztyn", a oliwę uzupełnić olejem z orzechów włoskich? ... Albo - kto wie - pomiąć bazylię, a rolę zielonego dać pietruszce i koperkowi lub kolendrze? ... Piekielnie drogi piniole mogą czasem ustąpić miejsca orzechom włoskim, laskowym lub ziemnym - byle niesolonym. "Bursztyn" daje się wymienić na carski albo i dziugas, eksperymentować można z olejem z pestek dyni, a już co do zieleniny to przecież mamy np. portulakę i estragon, zieloną sałatę i natkę pietruszki ... A ostatecznie - jest w ogóe jakiś przepis, że ser jest obowiązkowym składnikiem pesto? ...

A samo pesto, choć można je oczywiście wymieszać z makaronem, jeszcze lepiej nadaje się do posmarowania dobrej bagietki albo do maczania w nim paluszków chlebowych. Domowe pesto można też wykorzystać do dań z rusztu czy pieczonych, do ryb gotowanych, do wędlin czy pasztetów ...

Wiele lat temu w konkuresie kulinarnym wygrałam zestw oryginalnych włoskich produktów: makaronów, oliwek, oliw i pesto w różnych rodzajach. No, i to słoikowe pesto na lata całe zniechęciło mnie do tego sosu. Aż kiedyś, aby zutylizować jakoś zagony bazylii, w przypływie rozpaczy zrobiłam pesto sama: i okazało się wtedy, że po prostu przepadam za nim!

I wcale się nie przejmuję "knoniczną" recepturą, bo przecież pesto, podobnie jak bigos, to bardziej koncepcja, niż konkretna potrawa!

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości