Animela Animela
1353
BLOG

Zburzyć Pałac Kultury i Nauki? ...

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 120

Od czasu, gdy w Warszawie powstał "dar od narodu radzieckiego", czyli Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina (popularnie - Pekin) właśnie mija 60 lat. Z tej okazji znów w przestrzeni publicznej słyszane są głosy o konieczności wyburzenia tego "świadectwa zniewolenia". Szanuję te głosy, ale jestem innego zdania: Pałac powinien pozostać.

Czym innym są pomniki ku czci "wyzwolicieli z Armii Czerwonej", która w istocie była najeźdźcą, w dodatku wyjątkowo zuchwałym: te powinny zostać zrównane z ziemią, wszystkie bez wyjątku. Nie zgadzam się jednak, że PKiN stanowi dla Polaków upokarzającą pamiątkę o tym, że nasz kraj był pod radziecką okupacją. Równie dobrze można narrację odwrócić i powiedzieć, że budynek ten jest świadectem, że jednak potrafiliśmy się pozbyć okupanta! Ciekawe, ilu Rosjan patrzy na Pałac przygryzając wargi do krwi i myśląc nienawistnie: "Tyle pracy, tyle rubli - nic! ...".

Gdyby narody wyzwolone chciały burzyć wszystkie budowle postawione przez okupanta, to mielibyśmy się z pyszna! W Indiach wszak całe miasta zostały wybudowane przez Anglików, Ameryka Południowa do tej pory jest dumna z pięknej architektury pohiszpańskiej, a i Francuzi w Afryce cokolwiek pozostawili ... Pewnie, że w szale wyzwolenia niejeden budynek padł ofiarą nowych władców, ale przecież - wiele z nich się ostało. I chwała Panu za to!

Niektórzy twierdzą, że archtektonicznie PKiN to koszmar. Jest to, oczywiście, kwestia gustu - barok czy rokoko w swoim czasie też były wyklinane i postępiane jako synonimy bezguścia ... Piękno leży w oku patrzącego - a ja uważam, że wiele nowoczesnych budynków, a nawet osiedli, w Polsce, przy Pałacu to dopiero szczyty ohydnej architektury! ...

Przez swoje 60 lat budynek wrósł w pejzaż Warszawy, stał się jednym z jego symboli. Rozumiem, że można czuć odrazę ideologiczną do Pałacu PRL-owskiego - ale przecież towarzyszy on nam już przez ponad ćwierćwiecze od sławetnych przemian ustrojowych! PKiN to przecież i taras widokowy, i lata zajęć dodatkowych dla milionów zapewne studentów, i organizowane tam konferencje, i Sala Kongresowa ... Jak się tak poważnie zastanowić, to budynek ten w sposób oczywisty spełnia rolę różnorodną i czasem bardzo pożyteczną!

Na koniec - argument merkantylny: wyburzenie PKiN kosztowałoby naprawdę duże pieniądze. Samo wyburzenie (bezpieczne dla otoczenia) też oczywiście kosztowałoby sporo, ale znacznie droższa byłaby konieczność zapewnienia "lokali zastępczych" temu wszystkiemu, co się w Pałacu znajduje: a znajduje się, jak już wspomniałam, bardzo, bardzo wiele.

Ćwierć wieku temu na hasło "burzymy PKiN" sama zapewne dołączyłabym się do destruktorów. Uważam jednak, że wszystko ma swój czas - i dziś mamy już czas pielęgnowania zabytku, a nie burzenie ich.

I bardzo proszę o uwzględnienia głosu takich osób, jak ja - bo wiem, że jest nas więcej, niż burzycieli.

Aczkolwiek, jak przyznałam na samym początku, chęci zburzenia Pałacu wcale się nie dziwię.

 


 

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka