Na samym początku zaznaczę, że w tym nie podnoszę ideologicznej strony in vitro. Oczywiście, mam swoje zdanie, ale ten tekst nie dotyczy ideologii. On dotyczy zagadnień zupełnie odwrotnych, czyli praktycznych.
Istnieją takie zabiegi medyczne, które - choć wykonywane przez lekarzy - nie należą do zabiegów ratujących zdrowie lub życie. Z pewnością należą do nich operacje plastyczne. Podniesienie opadających powiek, chirurgiczny lifting podbródka, powiększenie piersi ... Pomimo, że zabiegu dokonuje chirurg, to nie są refundowane przez NFZ - ponieważ one nie leczą, tylko poprawiają komfort psychiczny.
Dokładnie tak semo jest z in vitro. Ta procedura niczego nie leczy: po urodzeniu dziecka tą metodą kobieta nadal jest bezpłodna. Aby mieć kolejne dziecko, musi się poddać kolejnym zabiegom.
Muszę przyznać, że rozumiem osoby, które są bezpłodne, a chciałyby mieć dziecko ... dlaczego jednak ma za to płacić NFZ? ... A jeśli a płacić za in vitro, to czemu nie za powiększenie piersi? .. I w jednym i w drugim przypadku chodzi o komfort psychiczny.
Procedura in vitro jest kosztowna - jeden cykl kosztuje ok. 15000 zł, przy czym nie ma pewności, że zabieg okaże się skuteczny. A przypominam (pisałam o tym niedawno!), że NFZ odmawia leczenia pacjentów onkologicznych! Kolejki do lekarzy są po prostu horendalne - i to właśnie z powodu braku pieniędzy. Trzeba więc sobie brutalnie powiedzieć: jedno dziecko poczęte metodą in vitro to dłuższa kolejka do lekarzy specjalistów, mniejsza refundacja leków ... Czy ktoś to obliczył - bo oczywiście to JEST możliwe do policzenia - ile osób umrze na zawał, bo pieniądze z kardiologii przesunięto na in vitro? ... Głównie do prywatnych - podkreślmy to bardzo mocno - klinik.
A przecież osoby niepłodne mają proste i wyjątkowo humanitarne rozwiązanie, znane ludzkości od zawsze: adopcję dziecka. W Polsce jest wiele domów dziecka, z których co jakiś czas dobiegają informacje o bulwersujących przypadkach krzywdzenia małych ludzi, czasem w najbardziej brutalny sposób. krzywdzone. Dlaczego upierać się przy kłopotliwej i kosztownej metodzie, skoro można uszczęśliwić - naprawdę uszczęśliwiś - jakieś dziecko? ...
A jeśli już ktoś się upiera przy in vitro - proszę bardzo ... ale za WŁASNE pieniądze.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,title,Osierocone-dzieci-szukaja-rodzicow-SOS-Wioski-Dzieciece-to-szalenie-trudna-praca,wid,17446067,wiadomosc.html?ticaid=114b1a
