W badaniu Europejskiego Konsumenckiego Indeksu Zdrowia (badanie dotyczyło roku 2014) Polska zajęła bardzo odległe, 32. miejsce, wyprzedzając zaledwie 5 państw - w tym taką potęgę, jak Rumunia. Prorządowe media, m.in. tvn24.pl, podkreśliły, że taki sam wynik Polska zajęła w roku 2013.
Ponieważ nie jestem dziennikarką, mogę sobie pozwolić na obiektywizm, sprawdziłam więc, jakie miejsce Polska zajęła w tym badaniu w roku 2007: otóż było to miejsce ... 27.
Rozumieją Państwo? W okresie niepodzielnych rządów koalicji PO-PSL Polska osunęła się o 5 (słownie: pięć) miejsc w rankingu EKIZ!
Oznacza to, że rządy koalicji dla Polski są ogromnym, prawdziwym, obiektywnie zbadanym, cywilizacyjnym regresem w najważniejszej dla każdego człowieka dziedzinie: służbie zdrowia.
Ponad 7 lat szczelnej medialnej osłony, prowadzonej przez zaprzyjaźnione z władzą media, spowodowały, że władza poczuła się bezkarna i pieniądze przeznaczone na ochronę zdrowia (nasze pieniądze) zwyczajnie PRZEŻARŁA - u Sowy i innych.
Jeśli jakikolwiek naiwniak myślał, że rzetelne prowadzenie spraw zdrowia można zastąpić żebraniną WOŚP, to teraz ma czarno na białym: nie. Tak się zwyczajnie nie da.
Oczywiście, katastrofę w służbie zdrowia widziało się od dawna - to znaczy, widzieli ludzie rozsądni. Niestety, w Polsce przeważa zaślepiona miłością sekta Cudotwórcy z Peru.
A jeśli ktokolwiek się pociesza, że jego ta katastrofa nie dotyczy, bo ma prywatne ubezpieczenie zdrowotne, to ostrzegam: zaniżenie standardów w państwowej służbie zdrowia skutkuje NIEUNIKNIONYM zaniżeniem standardów w sektorze prywatnym.
Moja teściowa, głosująca twardo na PO, ostatnio mocno była zakłopotana, że do prywatnego lekarza musi czekać kilka tygodni.
A przecież to dopiero początek, i będzie JESZCZE gorzej.
Dziękujemy wam, wyborcy PO!
Komentarze