Animela Animela
2732
BLOG

WOŚP: gdy blogerowi nie po drodze z wyrokiem sądu

Animela Animela Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

Starosta Melsztyński napisał notkę. Jedną, a potem drugą. Jedna była o Matce Kurce w drodze do piekła (kiedy jeszcze nie było wiadomo, co zadecyduje sąd w sprawie Owsiak contra Matka Kurka, Starosta wydał już wyrok: Kurak winien), a druga o tym, że sędzia który ośmielił się wydać wyrok niekorzystny dla Owsiaka, to złodziej, pedofil i jeszcze coś tam, coś tam).

O ile z zasady nie czytuję Starosty, bo mi na to szkoda czasu, to chętnie do niego zaglądam, gdy zabiera on głos w kwestiach prawnych. Polecam wszystkim – kawał dobrej zabawy!

Ale, w gruncie rzeczy, ja nie o tym, tylko o stosunku Polaków do wyroków sądowych.

Do niedawna wiadomo było, że podważać wyroki sądu mogą tylko PiS-owcy: starzy, niewykształceni, z małych ośrodków. Mohery po prostu. Okazuje się jednak, że prawidłowość ta dotyczy wszystkich, którym z orzeczeniem sądu nie po drodze – tak, jak to jest ze Starostą, zawiedzionym, że sędzia był nie dość rozgrzany w stosunku do Owsiaka.

Skądinąd – kocham prostotę takiego rozumowania. Skoro Owsiak jest trendy i po linii, to znaczy, że jest fajny i z samej definicji nie może robić nic złego. A gdy mamy już ustaloną linię, to jasne, że orzecznictwo sądowe musi się do niej dostosować. Skoro sędzia uznał, że Matka Kurka ma prawo pisać, że WOŚP nie jest tak kryształowa, jak to się Staroście wydawało, to znaczy, że sędzia JEZD GUPI. Gupi, a może przekupny? …

Staroście do głowy nie przyjdzie, że być może prawda jest inna, niż on sobie to wkodował w szare komórki, i że POŚP pomaga chorym, owszem, ale sobie też? …

Nota bene – jest to kalka „rozumowania” tych prostaczków, którzy piszą i mówią nam od lat: „Przecież to był zwykły CFIT – to po co badać samolot? ….”.

Nie piszę jednak wyłącznie po to, by dokuczać jakiemuś pojedynczemu blogerowi. Chodzi mi o pokazanie, w jakim stanie dziś – 25 lat po „upadku komunizmu” i 7 lat od momentu, gdy rządy w Polsce przejęła Platforma Obywatelska – znajduje się sądownictwo. Otóż – zgodnie ze słowami klasyka – jest to „.uj, .upa i kamieni kupa” – a przynajmniej tak to widzi społeczeństwo. Władza sądownicza zasługuje na zmasowaną krytykę zawsze – tyle tylko, że z różnych stron społecznej barykady.

Gdy sędzia Tuleya wydał wyrok w sprawie doktora G., doczekał się inwektyw z prawej strony życia publicznego i – tradycyjnie już – dzikiej lustracji ze strony „niepokornych dziennikarzy”. Kiedy wczoraj sędzia w gruncie rzeczy uznał, że Jerzy Owsiak niesłusznie oskarżył blogera Matkę Kurkę, został obrzucony g.wnem z kolei przez lewą stronę „debaty” politycznej. Stan publicznego dyskursu dawno przebił dno i puka od spodu.

Wysłuchałam uzasadnienia sędziego do wczorajszego wyroku i byłam pod wrażeniem. To nie jest emocjonalny sędzia T., który co innego feruje w wyroku, co innego zaś opisuje w uzasadnieniu. Sędzia M. bardzo konkretnie i szczegółowo uzasadnił, dlaczego Matka Kurka dopełnił należytej staranności, pisząc swoje teksty na temat WOŚP. Podkreślił, że choć Jerzy Owsiak wielokrotnie podkreślał, że jego fundacja jest w pełni transparentna, to de facto postępuje zupełnie odwrotnie, uchylając się od zarządzenia sądu w przedmiocie przedstawienia dokumentów finansowych. (Sędzia zaznaczył również, że fakt ten zaważył również na samej sentencji wyroku, gdyż – choć ocena pracy sądów jest w pełni dopuszczalna, to nie może być dyskusji z zarządzeniami sądu). Matka Kurka wielokrotnie wysyłał do Owsiaka i WOŚP maile z prośbą o szczegółowe dane, których (podobnie jak sąd) nie otrzymał. Zdaniem sądu, z tej przyczyny Kurka miał prawo napisać konkretne trzy teksty, opierając się na dostępnych danych. Wyjaśnił też sędzia bardzo przystępnie i szczegółowo, w jaki sposób ocenił, czy przedmiotowe teksty Matki Kurki są, czy też nie są, przedmiotem zniesławienia i zniewagi. Wypunktował również sędzia, że Matka Kurka używa sformułowań będących w powszechnym obiegu, a jeśli są to sformułowania ostre, to wcześniej – WCZEŚNIEJ – Jerzy Owsiak również publicznie używał co najmniej równie mocnych słów w odniesieniu do takich osób, jak Macierewicz czy Pawłowska. Wreszcie, bardzo słusznie, sędzia podniósł, że Jerzy Owsiak jest osobą publiczną, a wobec takich osób prawo do krytyki jest szersze, niż w stosunku do osób prywatnych. Sędzia pochylił się nawet nad osobami już zupełnie mało gramotnymi i wyjaśnił, że np. określenie „zachowuje się jak romski macho” nie oznacza, że Jerzy Owsiak bije żonę …

Jeśli po tak rzeczowym uzasadnieniu powstają takie teksty, jak ten Starosty Melsztyńskiego, to znaczy, że powaga sądu w naszym państwie jest absolutnie żadna. I naprawdę nad tym faktem warto się pochylić, bo zbluzgał sędziego nie jakiś byle jaki PiSiak, tylko osoba z zupełnie innego podwórka polityczno-obyczajowego.  Znaczy - już nie tylko PiSiaki kpią sobie z powagi sądu, lecz również osoby z zupełnie odwrotnej strony sceny. Warto to sobie wziąć do serce i wreszcie zreforować sądownictwo.

 

P.s. Notka Starosty zniknęła – zupełnie słusznie, ponieważ była niesłychanie obraźliwa nie dla sądu, tylko personalnie dla sędziego, który wyrok wydał – tylko wujek gugle wyrzucił jej kawałek, który daje wyobrażenie o poziomie merytoryczności osoby, która ją napisała. Szkoda trochę tylko tego, że zniknęły też komentarze osób popierających stanowisko Starosty. Następnym razem zarchiwizuję sobie coś takiego, bo takie panopticum ogląda się jednak dalece nie codziennie.

 

Czy to prawda, że sędzia M. przytulił melona? - blog Starosta Melsztyński

@teesatekstykanoniczne.salon24.pl#polska#ciekawostki#wosp

Czy to prawda, że sędzia Misiak jak mu tam, przytulił melona z publicznych pieniędzy? A tego melona użył by zamknąć usta matce siedmiolatki, którą przeleciał. Siedmiolatkę przeleciał, matce zamknął usta. Zresztą, może matkę...

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka