Animela Animela
1755
BLOG

Cała masa nawróconych, czyli "mówienie Kaczyńskim"

Animela Animela Polityka Obserwuj notkę 33

            Wielu komentatorów zauważyło i wytknęło zmianę retoryki w przypadku takich osób, które od pewnego czasu, i to w sposób bardzo wyraźny, zauważają, że Rosja Putina to nie jest tak do końca łągodny baranek, któremu można ufać pod każdym względem, tylko potężny i nieprzewidywalny sąsiad, z którym trzeba postępować ostrożnie, bo może się posunąć nawet do wywołania wojny .... Ojojoj, dziwują się ci publicyści - to dopiero teraz dostrzeżono, że Rosja to groźny sąsiad, a wcześniej tego nie widziano?

          Ręce opadają, gdy się czyta takie komentarze. Jak dzieci, dosłownie jak dzieci, i to z tych niedawno narodzonych! Otóż - nikt nie zmienił żadnej optyki, nikt nie zbudził się z długiego snu - wszyscy stoją na tych pozycjach, co zawsze, tyle że, ponieważ zmieniła się potrzeba chwili, to i dobór argumentów jest inny. Po prostu - potrzeby internalistycznej partii "Wielka Rosja" teraz są inne, niż pół roku temu. Do niedawna Putin potrzebował uchodzić za polityka (w miarę, bo też i bez przesady) przewidywalnego, to i na taką nutę śpiewali ... no, nazwijmy to, wielbiciele ...

           Terraz sytuacja się zmieniła: Putin wkroczył na Krym, więc - z oczywistych powodów - jest mu na rękę strach przed wojną. I, oczywiście, posłuszni pastuszkowie mu zapewniają to, czego chce.

            Trzeba być naprawdę bardzo, ale to bardzo, naiwnym, by wierzyć, że najważniejszy redaktor wiadomej gazety do niedawna był ślepy, a obecnie - cudownie przejrzał na oczy. Czy, dajmy na to (nie wymienając nazwisk ani funkcji) najważniejszy urzędnik: z piątku na sobotę jeszcze wierzył Putinowi, a dziś - coś go oświeciło i widzi w nim Wujka Samo Zło ...

          Moim zdaniem, w tej chwili jest już pozamiatane, jeśli chodzi o sytuację międzynarodową. Cezurą, rzecz jasna, był Smoleńsk - i nie ma NAJMNIEJSZEGO znaczenia, czy to był zamach, czy wypadek, a jeśli zamach, to kto go dokonał. Prości ludzie się domyślają, a wielcy tego świata - mają pewność, ale to PUTIN ma w swoich dłoniach dowody, i to on je wykorzysta - i to w dogodnym dla siebie czasie.

         Pomocników znajdzie - wyraźnie pokazuje to historia z trotylem ... a ja w tym momencie chciałabym Państwu podarować przepowiednię. Może się ona sprawdzić lub nie, więc każdy może ją sobie zarchiwizować i, w razie potrzeby, naigrawać się z prowincjonalnej Kasandry.

         Od bardzo dawna uważam, że Putin zmierza do obarczenia winą za katastrofę (a jeszcze lepiej - zamach) stronę polską. Po pierwsze - sami Rosjanie kilkakrotnie o tym pisali. Po drugie - wskazuje na to wystąpienie Rosjan do Polski o pomoc prawną w postaci informacji o danych genealogicznych dotyczących członków załogi (podaję za mediami). Po trzecie, ten trop podsunął sam Putin, oskarżając Polskę o szkolenie Majdanowców.

        Dla przypomnienia - rekapitulacja tego, co zaszło PO Smoleńsku, w którym zginął polski prezydent, ale również całe praktycznie dowództwo wojskowe .... ale, przede wszystkim, żołnierze NATO i członkowie Unii Europejskiej.

        W takiej sytuacji, co oczywiste, teren katastrofy powinien być natychmiast zabepieczony przez stronę polską (a strona rosyjska, jeśli była niewinna, nie powinna mieć nic przeciwko temu), a następnie śledztwo powinno być prowadzone zarówno pod auspicjami NATO, jak i UE. Jak wiadomo, nie tylko Rosjanie nie dopuścili do badania wraku i innych dowodów w odpowiednim czasie, ale również strona polska nie dopuściła niezależnych specjalistów w charakterze obserwatorów przy skandalicznie spóżnionych sekcjach ofiar.

       Pożytkiem Rosji były więc łupy, o jakich każde zaborcze państwo może tylko pomarzyć - same kontakty w telefonach komórkowych są bezcenne, a przecież same komórki też dały niewyobrażalne pole do badań ...

       A NATO i UE nic nie zrobiły - przynajmniej ja o czymś takim nie słyszałam. A jeśli nawet cokolwiek robiono, to nieskutecznie.

       O UE to chyba niewiele osób w tej chwili ma już dobre zdanie, ale sprawa Smoleńska wykazała, że NATO również nie działa. Moim zdaniem, można spokojnie położyć kreskę na tej organizacji. Ostatnie, co zrobi, to ruszyć na ratunek komukolwiek - ale to tylko tak na marginesie.

       No, i prawie cztery lata po Smoleńsku Putin, który się przekonał, że może wszystko, rozpoczął odzyskiwanie dawnych rosyjskich ziem - w czym wybitnie mu pomaga straszenie wojną ...

       Ot, i cała tajemnica "wolty", jaką rzekomo wykonały pewne znakomitości w naszym kraju.

        Partia Wielka Rosja, i tyle ...

        Plus jeszcze to, że nigdy, żadnemu państwu, wolność nie jest dana na zawsze!

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka