Animela Animela
4189
BLOG

Przejechać się Wałęsie po rodzinie

Animela Animela Rozmaitości Obserwuj notkę 136

          W "Do rzeczy" z ubiegłego tygodnia dr Sławomir Cenckiewicz napisał artukuł na temat rodziny byłej Prezydentowej, Danuty Wałęsy. W internetowym wydaniu tygodnika zaś jest oburzenie na oburzenie, które ten artykuł wywołał.

          Ja co prawda nie jestem oburzona artykułem p. Cenckiwicza, ale z przykrością muszę stwierdzić, że jest on - co najmniej i z wielu powodów - niepotrzebny.

           Pisanie o osobach publicznych jest niewątpliwie potrzebne - ba, konieczne! - i jest praktykowane we wszystkich krajach, w których szanowana jest demokracja. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że pisanie o osobach sprawujących władzę (bo przecież nie chodzi o lustrowanie aktorów czy piosenkarzy, choć są to również w oczywisty sposób osoby publiczne) powinno służyć temu, aby dostarczyć wyborcom wiedzy o osobach, które mają wpływ na ich losy.  Trzeba też zauważyć, że istnieje pewien niepisany, ale wyraźnie widoczny zwyczaj, aby szczególnie dokładnie prześwietlać osoby KANDYDUJĄCE do wysokich staniwisk (czy nawet mniej wysokich, ale ważnych lolalnie) oraz osoby JUŻ sprawujące władzę, natomiast postacie historyczne traktuje się jednak nieco inaczej.

            Gdyby artykuł dra Cenckiewicza ukazał się wówczas, gdy Wałęsa dopiero był pretendentem do urzędu prezydenckiego, lub nawet podczas sprawowania przez niego funkcji prezydenta - miałby on wówczas uzasadnienie. Obecnie natomiast, gdy były prezydent jest już tylko byłym, w dodatku coraz bardziej żałosnym - żadne rewelacje z jego życia, a tym bardziej - z życia rodziny jego żony, nie przyniosą Polsce żadnej korzyści. No, ewentualnie krzywdę - wizerunkową.

            Przyznam szczerze, że artykuł sprawił na mnie wrażenie ... brukowcowe. I proszę mi nie pisać, że dr Cenckiewicz nie jest pisarzem brukowcowym albo że "Do rzeczy" brukowcem nie jest. Dla mnie nie ma znaczenia etykieta - jako tabloidowy określam zaś sam artykuł, nie jego twórcę czy tygodnik, w którym został zamieszczony.

            Gdyby dr Cenckiewicz OBECNIE napisał demaskatorski artykuł na temat OBECNEGO prezydenta, premiera, marszałka Sejmu czy Senatu, szefie ABW, CBŚ, Komendancie Głównym Policji, szefie jednej z wielu liczących się instytucji, jak IPN, NBP, GUS, ZUS czy KRUS, albo choćby o jakimś pośle czy senatorze - ewentualnie o ich mężach, żonach lub kochankach - uznałabym to za rzecz potrzebną, poszerzającą naszą wiedzę o tych osobach, mającą głębokie uzasadnienie.

           Pisanie o tym, co rodzina byłej prezydentowej robiłą kilkadziesiąt lat temu, uważam za niepotrzebne, głupie, a może nawet szkodliwe.

           I nie zmienia to faktu, że dr Cenckiewicz ma inne, wcześniejsze, osiągnięcia, godne szacunku. Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości