Animela Animela
848
BLOG

Toyah: "Twój pierwszy elementarz". Recenzja

Animela Animela Rozmaitości Obserwuj notkę 5

 Po spokojnej lekturze - wrażenia mieszane.

Piękna okładka, przyjazny druk. Wielki plus! 

Toyah zaskakująco dobrze radzi sobie z krótką formą - a przecież przyzwyczaił nas do notek bardzo długich. Odniosłam wręcz wrażenie, że autor jest mistrzem krótkiej formy - a przecież trudno o większy komplement. Niektóre puenty - mistrzostwo świata, i to od razu podwójne ;-D

Mile zaskoczona byłam refleksjami na temat filmów Kieślowskiego czy "Dnia świra". Jak się okazuje, mamy identyczną estetykę. Muzycznie - jestem w innej galaktyce, lata świetlne za autorem. Nie nadążam, nie moja działka. Ja lubię proste, łatwe w słuchaniu utwory, jak "Bolero".

Dobór haseł - kontrowersyjny, ale to chyba nieuniknione. Nie zgadzam się z oceną niektórych blogerów, i to bardzo. A w ogóle - przez to, że książka w dużej części zawiera odniesienia właśnie do blogerów, bardzo szybko straci na aktualności. Pisma ulotne, po prostu ... Za 10 lat książka będzie niezrozumiała dla 99% społeczeństwa.

Razi zarzucanie autorowi "Polactwa", że przypisuje Polakom parszywy charakter narodowy, gdy jest wręcz przeciwnie. Pobieżna lektura, brak umiejętności czytania ze zrozumieniem? Przykry zgrzyt.

No, i (drobnym druczkiem) krytyka. Razi nieporadność językowa i ogólne niechlujstwo książki, zwłaszcza w kontekście zarzutów stawianych niektórym dziennikarzom czy blogerom. Proponuję przeczytać hasło "AdTheLad" -  krótki tekst, a w sumie nie wiadomo, kto z kim występował i kto fantastycznie wyglądał. Nie stawiam jednak zarzutu Toyahowi. Takie kwiatki powinien wyłapywać redaktor - tu tego najwidoczniej zabrakło. Zresztą, niechlujna redakcja i korekta to ogólny zarzut w stosunkiu do książki. Rozumiem jednak, że to jest początek wydawnictwa, i że pewnie nastąpi w tym względzie poprawa. Przyznaję też, że cena, nader niewygórowana, nie pozostawia wątpliwości - dobry redaktor jest zbyt drogi ... Muszę jednak zauważyć, że najtrudniej jest dostrzec błędy we własnym tekście, i uważna lektura kogoś trzeciego jest po prostu niezbędna.

Drugi, poważniejszy, to wielokrotne powtarzanie haseł. Dobrym obyczajem w przypadku tego rodzaju książek, gdy hasła się powtarzają, odsyłanie do jednego z nich. Tu zastosowano formułę powtarzania hasła, co rozdęło książkę, ale spowodowało, że np. hasło "aborcja" możemy przeczytać kilkakrotnie. Nieładny zabieg, i tu już trudno zrzucić go na redakcję. Może jednak nieświadomy?

Reasumując: książka jest bardzo dobra. Przeczytałam ją z dużym zainteresowaniem, pobudziła do wspomnień .... Następną książkę Toyaha kupię na pewno  - zwłaszcza, jeśli moje uwagi zostaną wzięte pod uwagę ;-D Piękna, mądra ksiązką, świetnie napisana - to jest to, co się zapamiętuje po lekturze. Sposób dostarczenia też daje satysfakcję - wyjęłam książkę ze skrzynki pocztowej, nawet nie musiałam chodzić na pocztę ...

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości